Przek?ad / Przeklad - encuadernado, tapa blanda

W melancholijnej atmosferze nadmorskiej miejscowosci w Argentynie odbywa sie kongres tlumaczy. Glowny bohater-narrator odnajduje na nim starych znajomych po fachu. Powracaja wspomnienia z mlodosci. Spotyka niejakiego Valnera - nieco zbzikowanego pasjonata wiedzy ezoterycznej; starego przyjaciela-rywala - Nauma, ktory bada dawne jezyki hermetyczne; a takze doktora Blanesa i jego pacjenta Miguela, ktory cierpi na specyficzny uraz mozgu nakazujacy mu tlumaczyc absolutnie wszystko co slyszy, niewazne czy zna jezyk, czy nie. De Santis pozwala nam sledzic dokladnie przebieg sympozjum naukowego. Kolejni referenci poruszaja tu fascynujace nie tylko lingwistow kwestie zwiazane z jezykami, przekladami i ludzka umyslowoscia. I kiedy zaczynamy przyzwyczajac sie do akademickiej konwencji i pelnych erudycji dyskusji, nagle ma miejsce zbrodnia. Okultysta Valner zostaje znaleziony martwy, z dziwna stara moneta wlozona pod jezyk. Zostaje wszczete dochodzenie, a glownymi podejrzanymi sa oczywiscie uczestnicy zjazdu. Wkrotce odkryta zostaje nowa ofiara i zaraz jeszcze jedna. Atmosfera zaczyna gestniec. Co laczy zmarlych? Czemu wszyscy oni zebrali sie na tajnym sympozjum pierwszego dnia kongresu? To jedna z tych powiesci, ktorych nie nalezy czytac wieczorem, jesli rano trzeba wczesnie wstac - bowiem czyta sie ja jednym tchem. Mamy tu wartka akcje, pomyslowa intryge i lapidarny rzeczowy jezyk, czyli najwieksze walory prozy de Santisa.